Od kilku dni w głośnikach i w głowie jedna muzyka. Muzyka jedynego zespołu, do którego mam naprawdę sentyment. Paktofonika. Jedyna grupa która na serio podoba mi się w stylu, którego z reguł nienawidzę. Nie wiem czemu tylko ten zespół trafił w mój gust. Trafił bezpośrednio w moje serce.
No i powróciły w ten sposób dawne wspomnienia. "Kiedyś grono ludzi się zebrało to mało. Wszędzie naokoło grało i huczało, wszystko w dwóch słowach się zawierało. Potem spotkania na rynku, miłe towarzystwo, ciepło jak przy domowym kominku." "Wokół skejci z dekami i przechodnie nieznani. Wszyscy zgrani niemożliwie, jeden tok myślenia, ten sam punkt zaczepienia... ". No i coś się stało "Osoby zwątpiły, nastąpiły wykruszenia. Ucieczka w dragi bez zastanowienia. Cóż, słabe charaktery są nie do ocalenia, już wielu znikło jak widziadł,o w gówno wpadło. W moich kręgach już wielu odpadło...". Od tej pory już nic nie było takie samo jak kiedyś. Ze wspaniałej grupy ludzi zostało tylko kilka osób pozostałych w dawnym stylu, a inni odłączyli się, zniknęli.....
Postanowiłem dziś odwiedzić tamte dawne miejsca... Spacer po naszej dawnej ulicy gdzie często się spotykaliśmy. Przesiadywaliśmy godzinami pod starym zamkniętym sklepem. Wszystko było takie niesamowite i wyjątkowe. A teraz?? Sklep zarósł, opony na których się siedziało zarosły. Wszystko zaniedbane wieje chłodem...
Następnie przeszedłem się do dawnego skateparku. Wszystko zbudowane było przez nas z palet i desek ciezko zdobytych. Wspaniałe konstrukcje z drewna służyły do jazdy, jak również były ciekawym miejscem spotkań... A teraz?? Skatepark nie istnieje. Na terenie parkingu gdzie wszystko było zbudowane widać wielu pracowników... kilka koparek i różnego rodzaju shit i sprzęt do wyburzania :-/
Po drodze do domu każdy najmniejszy kamień i każda osoba spotkana po drodze przypominała mi dawne czasy... Dzięki temu wszystkiemu nauczyłęm się doceniać mijający czas, chwile ulotne. Potrafię cieszyć się życiem i tym co mam bo wiem, że można wszystko bardzo łątwo stracić... Jedyne czego jestem pewien to moja miłość do Niej i tylko to daje mi siłę do życia :*
Nom.... to by było chyba na tyle... trochę nieźle pewnie przynudziłem, ale musiałem o tym napisać. A i jeszcze na zakończenie zamieszczam fragment tekstu, który w pełni wyraża co teraz czuję... Miłego czytania ;)
Paktofonika - Chwile ulotne
Życie nasze składa się z krótkich momentów
Cudownych chwil czy przykrych incydentów
Niczego nie przegapię
Wszystkie je łapię
Korzystam z talentu
Przelewam go na papier
Więc łapię chwile ulotne jak ulotka
Ulotne chwile łapię jak fotka
Dbam, by chwile ulotne jak notka
Nie uleciały jak ulotna plotka
W niepamięć
Każdy gest i każde zdanie
Obrazy przed oczami
Zawieszone jak na ścianie
Te wramię
To jedno co na pewno zostanie
Reszta przeminie jak znoszone ubranie
Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień
Nie masz co wspominać?
Lepiej swe życie zmień
Póki czas
Nie czeka na nas
Więc zaśpiewaj jeszcze raz
Mamy po dwadzieścia lat
Przed sobą cały świat
Przed sobą cały życia szmat
Więc jestem rad
Z każdego poranka i wieczoru
Dawno już dokonałem wyboru
I jestem dyspozytorem własnych torów
Spełniam się w muzyce hard core'u
I wiem, że wspomnienie nigdy nie zginie
Tak jak wspomnienie o pierwszej dziewczynie
Jak czasy podstawówki
Zbite butelki, ubite lufki
Starte zelówki w podróży
Polowanie na chwile się nie dłuży, się nie nuży