maj 16 2005

Ach ta miłość...


Komentarze: 3

No i znowu po raz setny czytaliśmy "Romea i Julię"... Jakie to dziwne uczucie, że dopiero po zasmakowaniu prawdziwej miłości rozumie się niektóre utwory... Oczywiście na mnie padła rola Romea :-] xD... heh... na początku potraktowałem to jak zwykłę czytadło.. ale w pewnym momęcie odcięłem się od wszystkiego wkoło i wyobraziłem sobie JĄ przed oczami... teraz miałem do kogo mówić te słowa... "To brzask na Wschodzie, a słońcem jest Julia! wzejdź, słońce, przyćmij chorobliwie blady Księżyc! Patronka księżyca i dziewic, Bogini Diana, szarzeje z zawiści na widok twojej urody. Wypowiedz jej posłuszeństwo, jeśli tak zazdrosna! Nie bądź potulną służebną, zrzuć suknie jej anemicznej, ziemistej poświaty! To moja pani! Moja ukochana! (...) O, przemów znowu, Jasny Aniele! Bo świecisz nade mną jak ci skrzydlaci wysłannicy niebios, gdy na pokładzie ocężałych chmur żeglują ponad głębiną powietrza i olśniewają zadziwione oczy zadzierających głowy śmiertelników..."

Jak ja ją kocham..... :) :*

yogurt_van_de_grift : :
Vilia
16 maja 2005, 19:34
ech... doskonale znam to uczucie kiedy druga osoba jest dla Ciebie wszystkim:) nie ma na świecie nic wspanialszego...:)
**ev_la**
16 maja 2005, 15:53
dokładnie.. \"ach ta miłość\" ... :p
16 maja 2005, 15:41
:) fajnie.. tak sobie poczytać..
zazdroszczę! :P

Dodaj komentarz